Likwidacja podatku Belki do 100 000 zł? Co to oznacza dla oszczędzających?

Piotr Juszczyk

Podatek od zysków kapitałowych, popularnie zwany podatkiem Belki, od lat budzi kontrowersje wśród osób lokujących pieniądze w różnego rodzaju inwestycje. Obecna władza zapowiada zmiany w tym obszarze, w tym nawet zniesienie podatku Belki do pewnej kwoty. Co to oznacza dla oszczędzających? Przedstawiamy najnowsze informacje i analizujemy te propozycje.

Minister Finansów obiecuje projekt zmian w ustawie o podatku Belki, obejmujący zarówno lokaty, jak i zyski z inwestycji na rynku kapitałowym. Planowane jest wprowadzenie zwolnienia mniejszych kwot odsetek z podatku. Cel projektu? Zachęcenie do oszczędzania długoterminowego. Dzięki temu nie będzie się płacić podatku od zysków kapitałowych już od pierwszej złotówki, a dopiero od pewnego progu.

Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę na negatywny wpływ podatku Belki na możliwości oszczędzania i gromadzenia kapitału, co skłoniło Ministerstwo Finansów do podjęcia działań w tym zakresie. Zmiany w podatku Belki były obiecywane przez różne partie polityczne, a rząd aktualnie pracuje nad projektem ustawy w tej sprawie. 

Co dokładnie ma się zmienić? 

1. Kwota wolna od podatku 

Pomysł opiera się na kwocie wolnej od podatku wynoszącej 100 000 zł, ale to skrótowe określenie może być mylące. W odróżnieniu od innych koncepcji, podana kwota nie określa limitu zwolnienia, a jedynie bazę do jego wyliczenia. Rzeczywiste zwolnienie dotyczy odsetek wyliczonych na podstawie tej kwoty bazowej, z zastosowaniem stopy depozytowej z poprzedniego roku, która w 2023 roku wynosiła 5,25%.

box-icon

Przykład

Jeśli podatnik rozwiąże lokatę długoterminową oprocentowaną na 6% na kwotę 100 000 zł, odsetki wyniosą 6000 zł i tym samym przekroczą kwotę wolną od podatku na 2024 rok (czyli 5250 zł). Wtedy podatek zostanie zapłacony od 750 zł (6000-5250), czyli będzie to 142,50 zł (750x19%). W przypadku dowolnej lokaty dającej tę samą kwotę odsetek sytuacja będzie wyglądać identycznie. 150 000 zł na lokacie 4% daje 6000 zł odsetek, więc do zapłaty będzie podatek w wysokości 142,50 zł.

2. Minimalne odliczenie i minimalny czas lokaty

Propozycja zakłada, że zwolnienie nie będzie niższe niż 2,5% od 100 000 zł, co oznacza minimalną kwotę wolną od podatku na poziomie 2500 zł.

Co ważne, aby skorzystać ze zwolnienia, inwestycja w lokaty musi trwać powyżej 1 roku. Ograniczenie to nie dotyczy inwestycji w inne instrumenty finansowe, takie jak akcje.

3. Dodatkowe zwolnienia dla innych instrumentów finansowych 

Ministerstwo Finansów rozważa wprowadzenie tego samego rozwiązania z osobnym zwolnieniem np. dla akcji, tylko bez ograniczeń związanych z czasem. To miałoby zachęcać do inwestowania oszczędności w sposób zdywersyfikowany, zarówno w lokaty, jak i na giełdzie. Zwolnienie mogłoby w takim wypadku wynieść 10 500 zł (2×5250 zł). 

Opinia eksperta

Pomysł ustanowienia jednolitej kwoty do odliczenia podatku dla każdego podatnika jest rozsądny. Mam jednak pewne obawy co do skomplikowania procesu wyliczania zwolnień oraz możliwego znacznego obniżenia ich wartości w przyszłości. Na pewno zaletami są ustalenie minimum (2,5% od 100 000 zł, czyli 2500 zł, a przy różnorodnym inwestowaniu 5000 zł rocznie) i podawanie limitu na rok.

Jednocześnie, ze względu na to, że podatek jest liczony według stawek z roku poprzedzającego wypłatę środków, a nie rozpoczęcie oszczędzania, w momencie zakładania lokaty nie będziemy mieć pewności, ile to odliczenie realnie wyniesie.

Nałożenie takiego limitu może zmniejszyć zainteresowanie nie tylko lokatami krótkoterminowymi, ale także tymi na 3 czy 5 lat. Może się okazać, że bardziej opłacalne stanie się częstsze wypłacanie środków, bieżące odliczanie odsetek od podatku i zakładanie kolejnej rocznej lokaty, niż kumulowanie przez kilka lat większych, ale opodatkowanych oszczędności.

Pozostaje też pytanie, jak na takie zmiany zareagują banki – na pewno nie zostanie to bowiem bez wpływu na ich ofertę.

Propozycja Ministra wprowadza więc ciekawy mechanizm zwolnienia od podatku od oszczędności, ale trudno dziś przewidzieć, jakie zmiany za sobą pociągnie. Przez zapowiadane ograniczenia i warunki może zachęcać do dłuższego terminu inwestycji oraz zdywersyfikowania metod pomnażania oszczędności. 

Piotr Juszczyk
Jestem głównym doradcą podatkowym w inFakcie (nr wpisu 13142). Odpowiadam za PR i komunikację. Pomagam przedsiębiorcom. Prywatnie jestem mężem i ojcem uwielbiającym wszelkie aktywności i podróżowanie.